Hotelove – czyli o tym, jak hotel może popsuć lub uratować Twoją podróż - Stylowe Podróże | Luxury Travel Style Blog
Lifestyle

Hotelove – czyli o tym, jak hotel może popsuć lub uratować Twoją podróż

12 czerwca 2017

Apartament w pensjonacie, hostel w ścisłym centrum miasta, hotel butikowy czy sieciowy – przed takim dylematem stają podróżujący na całym świecie. Najczęściej o ostatecznym wyborze przesądza wielkość budżetu, jaki przeznaczamy na wyjazd. Mam jednak znajomego, który znalazł ciekawy sposób na to, aby pogodzić swoje możliwości finansowe z chęcią rozkoszowania się pobytem w luksusowych hotelach z pierwszych stron magazynów podróżniczych.

Hotelove – czyli o tym, jak hotel może popsuć lub uratować Twoją podróż

Pewnie myślicie, że będę pisać o ofertach last minute, promocjach na Grouponie itd. itp. Otóż nie! Nie wierzę w super oferty za połowę ceny, zawsze tkwi w nich jakiś haczyk. Pokój okazuje się mieć widok na ścianę, rezerwacja pobytu możliwa jest w szczycie pory deszczowej, hotel właśnie rozpoczął remont, ale oczywiście przeprasza na niedogodności i oferuje na pocieszenie talerz owoców.

Jakość musi kosztować, dobra usługa nie będzie oferowana za pół darmo, więc raz na zawsze przestańmy się oszukiwać.

Na marginesie dodam, iż niestety narodowość podróżującego po świecie także ma znaczenie. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, iż na inny (czytaj gorszy) hotelowy pokój trafi Polak, niż Niemiec czy Francuz, pomimo, że operatorem wycieczki jest ta sama firma.

Przechodząc jednak do meritum, obiecałam, że podpowiem jak można podróżować luksusowo, ale nieco taniej.

Po pierwsze, wszystkie wyprawy organizuję samodzielnie. Nie widzę powodu, aby pośrednik zarabiał dodatkowo na mojej rezerwacji. Wystarczy skorzystać z międzynarodowych serwisów rezerwacyjnych jak na przykład www.booking.com. Zanim jednak podejmę finalną decyzję w kwestii wyboru hotelu, sprawdzam go szczegółowo na stronie www.holidaycheck.pl. To rzetelne źródło informacji, pochodzących od osób, które miały okazję być osobiście na miejscu. Oczywiście skrajne opinie od razu skreślam, ale pojawia się pewien obraz całości, który akceptuję bądź też nie. Więcej o rezerwacji hoteli przez internet możesz przeczytać w tekście Jak zarezerwować hotel przez internet – czyli 12 pytań, na które musisz znać odpowiedź.

Hotelove – czyli o tym, jak hotel może popsuć lub uratować Twoją podróż

Po drugie, zapisuję się do klubów i programów lojalnościowych dużych sieci hotelowych na całym świecie. Karty złote, srebrne, diamond – jak zwał, tak zwał – pozwalają najczęściej uzyskać lepszą cenę za pobyt lub awans do lepszego pokoju, czyli tzw. upgrade. W „najgorszym” wypadku czekać będzie na mnie w pokoju butelka wina do degustacji po długiej podróży dla ulubionego, bo stałego klienta. Uczestnicy hotelowych programów lojalnościowych mogą także liczyć na sezonowe oferty specjalne w stylu 3 noclegi w cenie 2 itd., a im częściej korzystają z oferty jednej sieci, tym wyższy status członka hotelowego klubu zdobywają.

I po trzecie, można również podzielić swoją podróż na etapy. Znam osobę, która praktykuje to rozwiązanie od wielu lat. Mianowicie dzieli ona swój wyjazd na części i tym samym redukuje wydatki. Innymi słowy część wakacji spędza w tańszym, ale zawsze trzymającym standardy hotelu, który kosztuje nieco mniej – najczęściej ze względu na swoją lokalizację. Finał urlopu zapewnia sobie jednak bajkowy, gdyż spędza kilka dni w luksusowym hotelu pięciogwiazdkowym z wszelkimi możliwymi udogodnieniami. Sprytnie to sobie wymyśliła, prawda?

Myślę, że może zainteresować Cię ten tekst

 #TOP10 najbardziej luksusowych siedmiogwiazdkowych hoteli świata

Na koniec jeszcze przestroga dla wielu podróżujących. Pokusiłam się kiedyś o wyjazd do Indii, do tamtejszego drugiego najczystszego miasta według oficjalnych rankingów, czyli New Dehli. Nie będę teraz pisać o tym, że naprawdę nie wiem, co zachwyca w tym miejscu podróżujących…

Jeśli macie odmienne zdanie, chętnie je poznam. Ja na pewno do Indii szybko znowu się nie wybiorę. Powszechny brud i bieda, chore, głodne i nagie dzieci biegające po ulicach oraz ludzie śpiący na ławkach tuż za bramą hotelu, to nie dla mnie. Moja wrażliwość nie pozwala mi znieść obrazów żywcem przeniesionych na plan filmowy nagrodzonego Oscarem „Slumdoga”. Na wakacjach powinnam cieszyć się i wypoczywać, a hinduska rzeczywistość mi na to nie pozwoliła.

Hotelove – czyli o tym, jak hotel może popsuć lub uratować Twoją podróż

Jednakże Indie pozostaną w mojej pamięci także z innego – pozytywnego! – powodu.

Moją wyprawę uratował widok niesamowitego Taj Mahal (w rankingu daję mu pełne 5 stylowych gwiazdek) oraz hotel, który zapewnił odpowiedni, europejski standard. To w błękitnym basenie The Metropolitan Hotel & Spa New Delhi spędzałam większą część dnia. Oceniam go na 4 stylowe gwiazdki – przecież nie będę się czepiać jednego karalucha w ryżu na kolacji…

– Taj Mahal
– Metropolitan Hotel & Spa New Delhi

P.S. Jeżeli macie ochotę zgłębić temat hotelowych gwiazdek, jakie zazwyczaj są im nadawane, zapraszam Was tutaj. A na tych z Was, którzy pragną luksusów wprost nie do opisania, czekają hotele siedmiogwiazdkowe… 😉 Znajdziecie je w moim rankingu #TOP 10najbardziej luksusowych siedmiogwiazdkowych hoteli świata.

Ściskam Was stylowo,

Ania

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

0 0 votes
Ocena artykułu
Subskrybuj!
Powiadom o
guest
0 komentarze
Inline Feedbacks
View all comments
0
Chcesz skomentować?x