W czasach boomu technologicznego, lotów w kosmos i sztucznej inteligencji warto czasami przypomnieć sobie, że człowiek w konfrontacji z siłami natury pozostaje nadal wątły i słaby. Refleksja ta nasunęła mi się kolejny raz po ostatnich wydarzeniach związanych z przejściem huraganu Irma. Ogrom zniszczeń, jakie wywołał trudno sobie wyobrazić. Dzięki zdjęciom satelitarnym wiemy, że powrót do normalności mieszkańcom Florydy i Karaibów zajmie z pewnością wiele miesięcy, a może nawet i nawet lat. Szczególnie smutno mi, gdy pomyślę o zniszczeniach na amerykańskim Key West, który po prostu uwielbiam.
Zawsze mimo wszystko staram się szukać pozytywnych stron niezależnych od nas zjawisk pogodowych i przyrodniczych. Szczególnie intrygują mnie siły natury, a wśród nich woda, będąca prawdopodobnie najcenniejszym zasobem, jaki posiada świat. I tu właśnie już jakiś czas temu w mojej głowie zrodził się pomysł na podróże tropem słynnych wodospadów.
Miałam już okazję podziwiać Salto Angel w Wenezueli, czyli najwyższy wodospad świata. W styczniu planuję zobaczyć wodospad Iguazu zarówno od strony Brazylii jak i Argentyny, który słynie ze swoich 270 kaskad! Już nie mogę się doczekać 🙂 Ostatnio udało mi się również odwiedzić wodospad Niagara i dlatego dziś słów kilka o tym wyjątkowym miejscu.
Wodospad Niagara – musisz go zobaczyć przynajmniej jeden raz w życiu
Wycieczka stricte nad Niagarę jest prawdopodobnie średnim pomysłem, ale jeśli połączycie ją z wizytą w Kanadzie lub Stanach, to bez wątpienia warto. Ja postanowiłam zobaczyć najsłynniejszy wodospad na świecie, będąc przejazdem w Toronto. Wypożyczyliśmy auto i już po około godzinie drogi byliśmy na miejscu. Jeden z największych wodospadów świata wyobrażałam sobie jednak zupełnie inaczej.
Sądziłam, że będzie bardziej dziewiczy, a jak się okazało dookoła niego wszystko już dawno zostało zurbanizowane. Sklepy, restauracje, hotele i okoliczne, dodatkowe atrakcje turystyczne czekają na podróżnych przybywających z całego świata do miasteczka Niagara Falls. Jeśli tylko macie ochotę, możecie zatrzymać się w kilku hotelowych wieżowcach z widokiem wprost na Niagarę – doba hotelowa z pewnością warta jest swojej ceny 🙂
Wodospad Niagara – musisz go zobaczyć przynajmniej jeden raz w życiu
Na szczęście kwitnąca turystyka nie wpłynęła negatywnie na efekt, jaki wywiera potężny wodospad. Jest naprawdę powalający i poraża swoim ogromem. W ciągu sekundy przepływa przez niego 6000 m3 wody!!! Bardzo słusznie wykorzystano to do skutecznego zasilania pobliskiej elektrowni wodnej. Tak naprawdę Niagara to zespół trzech wodospadów The HorseShoe Falls w Kanadzie oraz American Falls i Bridal Veil Falls w USA.
Kaskady rozdziela Luna Island, czyli Księżycowa wyspa. Kompleks leżący na granicy Stanów Zjednoczonych i Kanady można podziwiać z terenu obu państw, ale uważam, że widok ze strony kanadyjskiej jest najpiękniejszy, gdyż Niagarę widać wtedy w całej okazałości.Polecam Wam krótki rejs po rzece tuż przy ścianie wodospadu specjalnym statkiem wycieczkowym. Z pewnością dostarczy on każdemu sporą dawkę adrenaliny i niecodziennych przeżyć. Punkt obowiązkowy to również zjazd windą pod ziemię, aby znaleźć się tuż za taflą wody Niagary. Wodospad bezspornie zasługuje na 5 stylowych gwiazdek.
– Niagara Falls
P.S. Na koniec jeszcze jedna podpowiedź. Udając się na podbój Niagary koniecznie zabierzcie ze sobą okrycie przeciwdeszczowe, bo zmokniecie na 100%. Na miejscu dodatkowo możecie kupić płaszcze foliowe, które sprzedają się jak świeże bułeczki. Zapakujcie aparaty, telefony etc. w wodoszczelne etui, gdyż woda z Niagary rozpryskuje się w każdą możliwa stronę. Ale ile jest przy tym dodatkowej zabawy… 😉
Ściskam Was stylowo,
Ania
Wydaję mi się, że zainteresuje Cię także tekst Koniec świata, za którym „nie ma już nic”