Jak spakować walizkę do samolotu i zabrać ze sobą wszystko, co może się przydać? O to jest pytanie… Pakowanie walizki jest wbrew pozorom prawdziwą sztuką.
Do niedawna prawie za każdym razem zmuszona byłam do dopłacania za nadbagaż, chociaż miałam ze sobą tylko to, co niezbędne 😉
Lotniskowe zasady odnoszące się do wagi walizek są coraz częściej bezdyskusyjnie egzekwowane, a każdy dodatkowy kilogram bagażu niestety nie należy do najtańszych. Dlatego pewnego dnia powiedziałam sobie, że muszę coś w tej kwestii zrobić i spróbować podróżować lekką jak piórko.
Dodatkowym argumentem przemawiającym za koniecznością wprowadzenia zmian w pakowaniu walizki był także fakt, że rzeczy, jakie zazwyczaj zabierałam, nie były później przeze mnie ani jeden raz użyte. Pozostawiam to bez komentarza…, choć mam nadzieję, że nie ja jedyna tak mam 🙂
Jak zatem mądrze spakować walizkę podręczną do samolotu? Poznajcie sekretne sposoby na sprytne i stylowe podróżowanie w lekkim stylu.
Mam nadzieję, że docenicie moją pomysłowość, a podróżnicze sztuczki wykorzystacie w praktyce. Obiecuję, że w bagażu zmieścicie więcej, a wasze ubrania się nie pogniotą. I wcale nie mam na myśli wyjazdu na weekend, ale na przynajmniej na 10 dni…
Moje 5 sposobów, jak sprytnie spakować walizkę do samolotu
#1 Kosmetyki
Po pierwsze przypominam o dopuszczalnej na pokładzie samolotu objętości płynów, jakimi jest 100 ml. Sugeruję pakować kosmetyki w formie testerów oraz mini produktów, które zajmują niewiele miejsca i zużyte opakowania od razu możemy wyrzucić. Ciekawym rozwiązaniem jest także mini kosmetyczka tzw. travel kit, o której pisałam już wcześniej.
Jeżeli natomiast nie mamy ani testerów, ani mini produktów, a potrzebujemy na przykład zabrać ze sobą nasz ulubiony tonik do twarzy, to warto po prostu nasączyć nim obficie płatki kosmetyczne i spakować je do zapinanego na tzw. żyłkę woreczka (do kupienia chociażby w sklepie Ikea). Analogicznie dotyczy to kosmetyków do demakijażu, jak chociażby płyn micelarny czy mleczko kosmetyczne. Moczymy w nim płatki i szczelnie zamykamy w woreczku strunowym.
Moje 5 sposobów, jak sprytnie spakować walizkę do samolotu?
Z drugiej strony warto pomyśleć o zamiennikach tradycyjnych produktów, czyli zamiast suchego szamponu w sprayu możemy zabrać jego wersję w pudrze, papierowy pilnik doskonale zastąpi ten wykonany z metalu, a perfumy w niewielkim opakowaniu roll-on będą alternatywą dla tradycyjnego flakonu z atomizerem. Dodam, że osobiście nigdy nie zabieram ze sobą żelu pod prysznic, szamponu czy balsamu do ciała. Nie oznacza to, że nie planuję się kąpać, ale zwyczajnie wychodzę z założenia, że będzie on dostępny w hotelu, a jeśli nie, to po prostu kupię go na miejscu.
Pamiętajcie, aby wszystkie płyny umieścić w foliowych strunowych torebkach, gdyż w trakcie kontroli bezpieczeństwa trzeba je będzie wypakować z walizki.
#2 Maksymalizacja przestrzeni w walizce
Złota zasada pakowania opiera się na tym, aby wypełniać wszystkie puste przestrzenie – nie tylko walizki, ale także przedmiotów, jakie przewozimy.
Na przykład, do butów wkładam zrolowane skarpetki, paski, a samo obuwie pakuję do foliowego czepka kąpielowego. W hotelach nigdy nie używam go zgodnie z przeznaczeniem, ale jako pokrowiec na buty sprawdza się idealnie.
Druga zasada, nazwijmy ją „srebrną” mówi o tym, że na dole walizki po jej zamknięciu i ustawieniu powinny znaleźć się najcięższe przedmioty. Powód jest oczywisty, nie przesuną się one w trakcie prowadzenia i nie zgniotą innych zapakowanych rzeczy.
Moje 5 sposobów, jak sprytnie spakować walizkę do samolotu
Trzecia podróżnicza sztuczka to zwijanie ubrań w rolki. Dzięki tej metodzie ubrania nie gniotą się i jednocześnie zajmują znacznie miej miejsca. Na początku nie chciałam w to uwierzyć, ale faktycznie tak jest. Aby mieć 90% pewności, że nasze rzeczy nie będą pogięte i zmaltretowane podpowiadam, iż warto do środka takiego rulonu z ubraniami włożyć tekturową-wewnętrzną rolkę z ręcznika papierowego. Co więcej do środka ręcznikowego, papierowego walca możemy również spakować bieliznę osobistą oraz niewielkie przedmioty, jak na przykład biżuterię.
I jeszcze jedna wskazówka! W celu wyeliminowania odwiecznego problemu pod tytułem „nie mam co na siebie włożyć” już w trakcie pakowania walizki szykuję zestawy gotowe do ubrania na miejscu.
Myślę, że znacie pojęcie capsule wardrobe – o to właśnie chodzi w pakowaniu walizki do samolotu. Taki komplet od A do Z to właśnie jedna rolka w mojej walizce. Czasami idę jeszcze o krok dalej. Wtedy moje „ubraniowe sety” są tak przemyślane, aby można je było ze sobą łączyć w kolejne zestawy. Genialne, prawda…? 😉
Moje 5 sposobów, jak sprytnie spakować walizkę do samolotu
#3 Elektronika
Nie wiem, jak Was, ale mnie naprawdę denerwują plączące się po walizce kable od ładowarek do telefonu czy iPada. Dlatego od pewnego czasu pakuję je do sztywnego etui po okularach. Porządek jest widoczny gołym okiem i przede wszystkim wiadomo, gdzie czego szukać. Do kompletu w etui umieszczam jeszcze długopis oraz gumki do włosów i spinki.
#4 Dokumenty
Kiedyś się z tego śmiałam, ale teraz zaczęłam stosować. W walizce mam zawsze skopiowane dowód osobisty i paszport. W razie kradzieży dokumentów z torebki mam cokolwiek do identyfikacji. Rejestruję się także w rządowym serwisie dla podróżujących Odyseusz, dzięki któremu czuję się naprawdę bezpiecznie gdziekolwiek jestem.
#5 Lekarstwa
Warto mieć ze sobą przynajmniej podstawowe leki. Powody są oczywiste. Pamiętajcie jednak raz jeszcze o limicie na płyny 100ml.
Na zakończenie jeszcze jedna wskazówka. Aby ubrania w walizce ładnie pachniały i nie nasiąkały wilgocią, warto włożyć do niej odświeżające wkładki do obuwia lub gotowe saszetki zapachowe. W wersji minimalistycznej sprawdzą się nawet torebki z ekspresową herbatą ziołową.
Moje 5 sposobów, jak sprytnie spakować walizkę do samolotu
Jeśli w dalszym ciągu w walizce zostaną Wam puste przestrzenie, to warto je wypełnić szalami, apaszkami itp. Ważne, aby finalnie nic się nie przesuwało i było spięte wewnętrzną taśmą bagażową. Uważam, że naprawdę warto zainwestować w walizkę dobrej marki, która posłuży wiele lat i nie będziemy musieli się jej wstydzić.
Wybierając się na zakupy pamiętajcie o tym, aby walizka do samolotu była:
- wyposażona w cztery podwójne kółka,
- dobrze się prowadziła,
- była stabilna,
- posiadała wewnętrzne zamki, paski, kieszonki i schowki.
Przede wszystkim jednak walizka powinna być wytrzymała i lekka, gdyż dopuszczalna waga bagażu podręcznego to zazwyczaj 8 kg. Na rynku pojawiło się ostatnio jeszcze takie cudo. Ciekawa jestem, co o nim myślicie?
Podsumowując, korzyści płynących z podróżowania jedynie z bagażem podręcznym jest naprawdę wiele:
- zyskujemy na czasie, odwrotnie niż w przypadku posiadania bagażu, który wymaga każdorazowego nadania.
- to, czego akurat potrzebujemy mamy zawsze pod ręką.
- nie ryzykujemy ewentualnego zgubienia lub opóźnienia dostarczenia bagażu.
- nie musimy dźwigać tylu rzeczy zwłaszcza wtedy, gdy w trakcie wyjazdu często się przemieszczamy.
Na marginesie wspomnę jeszcze, że warto ubezpieczyć się na wypadek opóźnienia w dostarczeniu bagażu rejestrowanego. W sytuacji, gdy nasz bagaż nie dotarł na czas, istnieje możliwość zrobienia zakupów tzw. pierwszej potrzeby na koszt linii lotniczej. Miałam okazję skorzystać z tej opcji już kilkukrotnie, więc w razie szczegółowych pytań piszcie do mnie oraz zajrzyjcie do tekstu Ubezpieczenie podróżne, czyli turystyczne zalety rezygnacji z kawy i ciastka.
Chciałabym Wam również przypomnieć o wpisie, jak przetrwać długi lot w klasie ekonomicznej, który stanowi dopełnienie dzisiejszego tematu. Tym sposobem otrzymujecie ode mnie prawdziwą pigułę informacyjną, z którą żadna podróż nie będzie już straszna 🙂
Ściskam Was stylowo,
Ania