Tokio – 5 powodów, dla których pokochałam to miasto - Stylowe Podróże | Luxury Travel Style Blog
Azja Miejsca

Tokio – 5 powodów, dla których pokochałam to miasto

13 lutego 2017

Naprawdę rzadko miewam takie uczucie…. Widziałam już wiele miejsc na całym świecie i podróżując mam co do zasady wysokie oczekiwania. Od miejsc, które odwiedzam wiele wymagam – chcę aby mnie czymś uwiodły, by pozostawiły niezatarte wspomnienia. Unikalna atmosfera, osiągnięcia technologiczne, fantastyczna kuchnia, wspaniałe zabytki lub cuda natury – tego szukam wyjeżdżając z Polski.

Japonia to kraj diametralnie różny od Polski, o bogatej, choć często niezrozumiałej dla nas kulturze. Pierwsze skojarzenia wiążące się w naszych umysłach z Japonią to najczęściej: sushi, kraj kwitnącej wiśni, kultura dystansu, kimona, kaligrafia i origami oraz zaawansowana technologia. Okazuje się, że to wszystko prawda. Po raz pierwszy w życiu trafiłam do miasta, które zaoferowało mi wszystko, czego pragnę.

Tokio – 5 powodów, dla których pokochałam to miasto

Tuż po przylocie wrażenia były niesamowite. Ogromne, tłoczne, wielomilionowe miasto, w którym jest… cicho i spokojnie. Powiecie, że to niemożliwe. Nic bardziej mylnego. Japończycy są narodem dyskretnym i zdystansowanym, czyli 100-procentowym przeciwieństwem moich ulubionych – choć hałaśliwych!Amerykanów. Ich uporządkowanie przejawiające się wielu aspektach życia codziennego, sprawia, że przebywając w ich towarzystwie podświadomie zaczynamy funkcjonować tak jak oni.

Mówimy przyciszonym głosem, chodzimy jedną – prawą stroną ulicy, w metrze nie korzystamy z telefonów, aby nie zakłócać innym podróży. To wszystko sprawia, że stajemy nieco wyciszeni i zaczyna udzielać nam się unikalna atmosfera, będąca efektem ustalonego przed laty porządku, harmonii i perfekcyjnej organizacji. Nawet zaczynamy ubierać się jak Japończycy – płaszcz i eleganckie baleriny to absolutny must have.

Tokio – 5 powodów, dla których pokochałam to miasto

Słynne na całym świecie skrzyżowanie Shibuya, które podczas jednej zmiany świateł przekracza 2500 ludzi, nie powoduje paraliżu, nikt się nie przepycha, nie wpada na siebie, wszyscy idą równym tempem.

Jedyne co widać z daleka to przewyższający wzrostem Tokijczyków turyści. Wszyscy bez wyjątków przystają i uwieczniają to niecodzienne „drogowe” zjawisko, filmując je telefonami komórkowymi. Ja oczywiście zrobiłam to samo. Filmik z Shibuya możecie obejrzeć na naszym profilu na Facebooku.

Tokio pokochałam z kilku powodów. Po pierwsze nie mogę nie wspomnieć o doskonałej komunikacji, jaką oferuje Tokio i cała Japonia.

Shinkansen to szybkie pociągi bullet train (pędzące ponad 300 km/h) – tak punktualne, że według ich czasu przyjazdu można regulować zegarki.

I tu ponownie wszystko jest poukładane. Wysiadający nie przepychają się z wsiadającymi, każdy ma wyznaczoną na chodniku linię, na której oczekuje na przyjazd i którą opuszcza pociąg. Może się to wydawać męczące lub dziwne, ale wierzcie mi, ułatwia to wszystkim funkcjonowanie i minimalizuje chaos w komunikacji, tak typowy dla innych części świata.

Ciekawostką jest to, iż każdy pociąg jest żegnany ukłonem przez pracowników kolei. Nawet serwis sprzątający pokornie pochyla głowę okazując tym samym swój szacunek. Pracownicy lotniska w ten sposób pozdrawiają nawet odlatujący samolot. Dla mnie był to uroczy i jedyny w swoim rodzaju widok, więc oczywiście go sfilmowałam i umieściłam na naszym profilu Facebook.

Tokio – 5 powodów, dla których pokochałam to miasto

Kolejny aspekt, który zachwycił mnie w Japonii to lokalna kuchnia. Dania są proste, świeże i nisko przetworzone czyli po prostu zdrowe. Do wszystkiego podawana jest zielona, sproszkowana herbata matcha, którą dodaje się do wielu dań oraz z której wytwarza się również lody. Obowiązkowo należy spróbować także zupy ramen, czyli czegoś w stylu polskiego rosołu, ale z makaronem ryżowym, glonami i dodatkami, jakie tylko przyjdą nam do głowy.

Myślę, że również spodoba Ci się tekst #TOP5 najlepszych hoteli na szynach, czyli luksusowe pociągi świata

Typowe japońskie sushi mocno różni się od tego, jakie znane jest w Polsce. Jest uboższe w składniki – nie znajdziecie tam serka President 😉 – ale jest wyśmienite! Japończycy przykładają ogromną wagę do składników, dlatego nie zabijają ich smaku „topiąc” rolki w sosie sojowym. We wszystkim zachowany jest umiar, nawet w kuchni…

Jeżeli chcecie zrozumieć, co dokładnie mam na myśli, mówiąc japońska prostota i umiar, to będąc w Tokio konecznie wybierzcie się wczesnym rankiem na słynny targ rybny Tsukiji.

Zlokalizowane są przy nim małe restauracje, oferujące sushi i sashimi, czyli plastry świeżej ryby, która została złowiona minionej nocy. To właśnie tam jadłam najlepszego w życiu surowego tuńczyka – moje stylowe 5 gwiazdek należy mu się w na 100%. Na targu można kupić także wspaniałe, profesjonalne noże, których używają kucharze na całym świecie, miseczki do ryżu i inne japońskie „gadżety” kuchenne.

Tokio – 5 powodów, dla których pokochałam to miasto

Pamiętacie kinowy hit „Wyznania gejszy” o siostrach, które sprzedane przez ojca trafiają do renomowanej szkoły gejsz w Kioto? Jeśli nie, to warto go obejrzeć przed podróżą do Japonii i koniecznie odwiedzić to pełne ogrodów miasto. Myślę, że ten kto nie dotarł do Kioto, nie może powiedzieć, że widział Japonię.

To magiczne i zagadkowe miejsce. Wąskie, drewniane uliczki, którymi nie tak dawno chodziły eteryczne gejsze mają jedyny w swoim rodzaju wdzięk i atmosferę dawnych lat. Liczne zabytki, w tym słynne dwa pawilonyZłoty i Srebrny, pałac cesarski i zamek Nijo-jo, w którym kiedyś mieszkał Szogun, dostarczają nieprzeciętnych wrażeń. Japonia tak bardzo różni się od Europy, że przez cały pobyt po prostu wpada się z jednego zachwytu w drugi.

Tokio – 5 powodów, dla których pokochałam to miasto

Mam nadzieję, że już rozumiecie dlaczego pokochałam Japonię, Tokio i Kioto od pierwszego wejrzenia. Te niesamowite miejsca zasługują na pełne 5 stylowych gwiazdek i nie ma w tym ani krzty przesady. Wiecie, że zawsze piszę szczerze o miejscach, które odwiedziłam – tym razem jest oczywiście tak samo. Może będzie Wam trudno w to uwierzyć, ale w Japonii naprawdę nie ma niczego, co by mi się nie podobało. Podziwiam lokalną kulturę, kuchnię, dorobek naukowy oraz styl życia Japończyków. Gdyby tylko nadarzyła się okazja, z radością zamieszkałabym tam na stałe 🙂

– Tokio
– Kioto
– japońska kuchnia
– targ rybny Tsukiji
– Shibuya

A czy Wy macie miejsca, które wybralibyście bez wahania na swój drugi dom? Piszcie w komentarzach, jestem bardzo ciekawa.

Ściskam Was stylowo,

Ania

P.S. Jest jeszcze jedna rzecz, którą warto przenieść do Polski. Jeśli budujecie dom lub planujecie remont łazienki to polecam zgłębić temat japońskich toalet, czyli z ang. washlet 😉


ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

0 0 votes
Ocena artykułu
Subskrybuj!
Powiadom o
guest
0 komentarze
Inline Feedbacks
View all comments
0
Chcesz skomentować?x