Dziś zacznę tekst od naprawdę szczerego wyznania. Otwarcie przyznaję, że bliższa memu sercu jest miejska dżungla niż ta amazońska. Obcowanie z naturą lubię – nawet bardzo! – ale pod jednym warunkiem. Po długim i pasjonującym dniu muszę wziąć gorący prysznic i położyć się w wygodnym łóżku. Nie dla mnie jest noc pod chmurką i prowizoryczne toalety, na sam widok których już robi się słabo. Uwielbiam dobre hotele, w…