Od czasu do czasu mam olbrzymią ochotę na zrobienie sobie tatuażu. Zazwyczaj kończy się niestety na ambitnych planach, bo obawiam się nieodwracalności podjętej decyzji… Najczęściej wyobrażam sobie wtedy siebie za pięćdziesiąt lat – z pomarszczoną skórą, siwizną na głowie oraz wspomnianym tatuażem, który pasuje mi jak przysłowiowa „pięść do nosa” 😉 Bardzo, ale to bardzo podobają mi się dziewczyny z tatuażami wokół nadgarstka czy kostki. Lubię również, gdy…